Noworoczne Q&A

Bloguje już od kilka lat i niby coś tam o sobie opowiadam, pojawiły się nawet ze dwa posty z faktami o mnie samej. Jednak w tych wszystkich przypadkach za każdym razem mówiłam Wam to co ja chciałam, żebyście wiedzieli. Czas najwyższy to zmienić, dlatego zorganizowałam Noworoczne Q&A, w którym odpowiem na Wasze pytania. Z góry pragnę wszystkim podziękować za udział w tej akcji. To dla mnie naprawdę wiele znaczy. Bez zbędnego przedłużania, przejdźmy do sedna.

rfhjdtuhdtthdtzd

Co w prowadzeniu bloga jest dla ciebie najtrudniejsze?

Myślę, że zdecydowanie systematyczność. Podziwiam osoby, które dodają posty co tydzień albo nawet codziennie. Ja mam strasznego lenia. Czasami do napisania jednej banalnej recenzji zbieram się parę dni. Może to dlatego, że blog nie jest moim priorytetem, a bardziej dodatkiem, urozmaiceniem mojej nudnej, szarej egzystencji.

Co uważasz za swój największy sukces?

Zdecydowanie napisanie pierwszego materiału na książkę. Pewnie nie prędko to wydam, może nawet w ogóle, ale pracowałam nad tym kilka lat i udało się mi to wyzwanie ukończyć. Teraz rozpoczęłam nowy projekt i idzie mi dużo sprawniej. Początki nie były łatwe, robiłam masę błędów, nie wiedziałam nawet, jak poprawnie zapisywać dialogi, ale dzięki ludziom o dobrych serduszkach i anielskiej cierpliwości do mnie nauczyłam się przynajmniej podstaw. Teraz tekst chociaż ładnie wygląda, jak się otworzy plik.

Czy jest seria do którą odkryłaś dzięki blogowi i która jest twoim osobistym TOP1?

I tutaj mam problem, bo są dwie takie serie – trylogia o Nikicie Anety Jadowskiej oraz „Daję Ci wieczność” Agaty Suchockiej. Ta druga jeszcze nie ukazała się w całości w Polsce. Tak prezentuje się odpowiedź na to pytanie w tej chwili, za pół roku może być już inna, ponieważ co chwilę odkrywam coś wartego uwagi, co przypada mi do gustu. Nie umiem jednak wybrać jednej konkretnej serii.

Jakie wydawnictwo zaczęło z tobą współpracę jako pierwsze i jaka była twoja reakcja?

Wydawnictwo Alternatywne. Szok, niedowierzanie, zdziwienie i radość. A moją dokładną reakcję opiszę Wam gifami niżej.

GIF-joey-Matt-LeBlanc-my-god-oh-my-god-omfg-OMG-shocked-surprised-wow-GIF

wow

Jakie masz hobby oprócz czytania?

Oprócz czytania? Czytanie. A tak na poważnie to kolekcjonowanie płyt kompaktowych bardziej i mniej ulubionych zespołów oraz gry komputerowe. Ale, żebyśmy mieli jasność – tylko komputerowe. Natura skutecznie uniemożliwiła mi granie na padzie. Czemu gry? Lubię testować, sprawdzać, badać, oceniać. Nie podchodzę do gier z myślą, że muszę je wszystkie ukończyć. Szczególnie, że nie jestem graczem wybitnym i często szukam poradników w Internecie, bo nie mogę przejść jakiegoś poziomu albo wołam brata i mówię „Weź mi to zrób, bo mnie już coś trafia”. Lubię sprawdzać gry, testować i oceniać, która mi się podoba, a która nie. Ostatnio na promocji nabyłam „Castlevania: Lords Of Shadow – Mirror Of Fate”. Typowa platformówka, gdzie postać chodzi w lewo, prawo, górę i dół. Ponad rok wmawiałam sobie, że w to nie zagram, bo to platformówka, a ja w takie nie gram, nie grałam, i na bank mi się nie spodoba. A tu zaskoczenie, bo produkcja okazała się całkiem całkiem i dobrze mi się w nią gra. Jest niezwykle relaksacyjna, o ile można tak powiedzieć o grze, w której ciągle z czymś się walczy.

Czy jest jakaś pozycja uznawana za klasyk czy ciesząca się popularnością, a ciebie odrzuciła?

„Miasteczko Salem” Kinga. Wiele osób tę powieść kocha, a mnie odrzuciła strasznie. Może miała o tyle trudniej, że w tym samym czasie czytałam „Draculę” Brama Stokera i po prostu zauważałam zbyt dużo podobieństw, schematów, które raziły mnie w oczy. Recenzja na blogu jest, więc można o tym poczytać więcej.

Masz jakiś rytuał co do czytania książek? Miejsce, dodatki, pozycja, tego typu.

Szczerze to nie. Głównie czytam w trakcie podróży, w pociągu do pracy albo komunikacji miejskiej. W domu książek prawie nie tykam. Myślę jednak, że trzeba będzie to zmienić i to chyba będzie kolejny cel na 2020 rok – zacząć czytać w domu.

Masz jakieś marzenie dotyczące swego bloga bądź kariery w tej dziedzinie?

Nie wiem czy można to nazwać marzenia. Kiedyś były to głównie jakieś wyobrażenia o tym, jak fajnie byłoby mieć całe mnóstwo czytelników i być „kimś” w tym świecie blogosfery. Najbardziej chyba jednak chciałabym pisać po prostu dobre recenzje, żeby były rzetelne, solidne, bo czasami mam wrażenie, że są beznadziejne, a ja się na niczym nie znam.

Piszesz?

Piszę! Miałam z tym skończyć po „Malachitowym ostrzu”, ale nie wiadomo skąd naszła mnie znowu faza na wampiry (pewnie to przez obejrzenie serialu „V Wars” i ponownym graniu w trzy części „Castlevania: Lords Of Shadow”) i tak jakoś wyszło, że zaczęłam tworzyć nową historię. Właściwie to pojawiła się znikąd w mojej głowie i nie dawała mi spać. W sumie nadal nie daje, ale jest lepiej od kiedy zaczęłam ją spisywać. Problemem jest tylko to, że najlepsze fragmenty wymyślam pod prysznicem, jak tylko wyjdę z łazienki to wszystko znika i jestem dalej w kropce. Ktoś wie może czy istnieją wodoodporne laptopy?

Jak to się zaczęło i dlaczego się zaczęło?

Zaczęło się jakoś po moich siedemnastych urodzinach. Zdradziłam wtedy mojemu ex, że marzę o tym, żeby pisać, tworzyć, ale się wstydzę, bo nie mam o tym zielonego pojęcia. I po tym wyznaniu zmusił mnie, żebym zaczęła pisać, stworzył mi pierwszego bloga, na którym zamieszczałam krótkie fragmenty. Potem ten blog przeistaczał się miliard razy, aż mamy to co obecnie.

Skąd pomysł na takiego bloga?

Obecna forma jest wynikiem wielu prób i błędów. Zaczęło się od witryny z opowiadaniami, potem były moje przemyślenia, taki trochę lifestyle. Następne recenzje płyt muzycznych, nawet kosmetyków, aż zrobił się taki miszmasz, że musiałam się zdecydować. Był czas, że rzuciłam blogowanie całkowicie. Potem w końcu mnie olśniło i  postanowiłam dzielić się z ludźmi opiniami o książkach, które czytam, a żeby nie było tu tylko recenzji to nawymyślałam pobocznych serii i ot, cała historia.

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU!

12 uwag do wpisu “Noworoczne Q&A

  1. Olga Kłos

    :))) Najbardziej zainteresował mnie fragment o pisaniu. Wspaniale, że dalej piszesz i przede wszystkim, że – masz w sobie pomysł i historię! Mi nadal brak takiego kompletnego pomysłu – początku, rozwinięcia, zakończenia. Mam tylko to pierwsze. 😀 Dlatego stoję w miejscu!

    Szczęśliwego nowego. 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do fitgeekmama Anuluj pisanie odpowiedzi